Muzyka

czwartek, 11 czerwca 2015

9. Koniec roku - nauczyciele próbują się nas pozbyć!

Ja potrafię zabić trupa.Nieźle co ?


  Jak zwykle na podkarpaciu - słonecznie, zielono, a do tego nieustający śpiew ptaków. Ten dzień był naprawdę pokręcony. Miałam iść w spodenkach. OK. Bloggerka też miała je włożyć, ale... znów wymówką, że jest jej zimno (na polu koło 20 stopni) tego nie zrobiła. Oooo rany...dlaczego gniewam się tak krótko. Na matematyce - oczywiście - większość pytań idzie do mnie, ale daję radę. Angielski - zastępstwo. Na WFie poszłyśmy (bo wf jest na grupy chłopcy/dziewczyny) na bieżnię, a następnie ćwiczenia, ćwiczenia i ,, a grajcie sobie w ręczną ". Upał był niemiłosierny, a do tego zapach tych neonowozielonych koszulek...ugh...nos więdnie i oczy pieką. Nawet ja - biała - opaliłam się. Gdy tylko zadzwonił nasz wybawca - dzwonek - wstąpiły w nas nowe siły, by zarzucić z siebie te smrodki, ,,niechcący" gubiąc je w szaleńczej ucieczce przed nauczycielem. Miałam czarne plamy przed oczami i ledwo oddychając weszłam do szatni po wodę. Dodatkowo od kilku dni dziewczyny mają zabawę i chlastanie po nogach. Niestety na moich ślady robią się czerwono-fioletowe. Gdy zaczęła się ostatnia lekcja, historia z Batmanem, w naszej klasie zostało tylko 10 dziewczyn. Pozostali zwiali, ale pan obiecał z wielkim uśmiechem na twarzy, że im nie podaruje. Do domu ma z 3 kilometry. Wsiadając na mój złom - zwany też rowerem - poparzyłam sobie troszkę nogi. Wróciłam i do tej pory zjadłam ryż i leżałam na łóżku. Mam dosyć nauki, ciągłych kartkówek i testów. Chciałabym, żeby czas płyną troszkę szybciej...

Głupie teksty z tego dnia:
( do mnie koleżanka z ławki) ,, (...) to ty zabiłaś już mnóstwo trupów, Psie" [na moje dążenie do celu, czasami po trupach)
(ja) ,, Moje koło z tyłu roweru się rusza i boję się jazdy na nim. I bez tego jest niebezpieczny"
(koleżanka do bloggerki i jej przyjaciółki) ,, (...) dalsza konwersacja z wami jest bez sensu. Wy mnie [i tu mówi też do mnie ;P) oszukałyście, że Karolina jest umierająca i dwa tygodnie jej nie będzie. Teraz już nigdy, nawet jaj będzie +40 na polu, nie założę spodenek. Będę chodziła w spodniach! (...)"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz