Muzyka

poniedziałek, 28 września 2015

62. Wolę samotność"

,, Z rodziną dobrze tylko na zdjęciach "

  W moim przypadku jest to prawda. Choć nawet na zdjęciach nie jest tak, jak powinno. Brakuje tam kogoś. Osoby, która powinna przy mnie być kiedy jej potrzebuję - mój tata. Masz w stosunku do niego mieszane uczucia. Kiedy byłam jeszcze malutka mama musiała pracować do późna, a ojca w ogóle nie było. Pamiętam tylko wielką pustkę. Myślę, że wiele osób myśli, że mam cudowne życie. Dobre oceny to wynik przemęczania się: nieprzespane noce, niszczenie wzroku... Wczoraj wieczorem miałam z mamą niechcianą rozmowę. Rozmowę o nim, o ojcu. Po tym wszystko czego się nauczyłam wyleciało mi z głowy, nie mogłam zasnąć i efektem jest 3 z polskiego. Zawiodłam nauczycielkę, ale jest mi wszystko jedno. Po tym co przeszłam ? 
  Było jeszcze coś. Muszę zdecydować o rzeczy, która może raz na zawsze zmienić moje życie. Jeśli wszystko pójdzie dobrze - spełnię moje prawdziwe marzenie - będę miała rodzinę. Taką zwykłą: mama, tata i ja. Jednak jeśli coś pójdzie nie tak - wszystko zniknie. Zgaśnie ostatni promyczek nadziei.
  Z tego powodu całe lekcje i przerwy rozmyślałam co powiem, jak, kiedy i ... czy dam radę ?
  Nie wytrzymuje psychicznie. Sytuacja w jakiej sie znalazłam niszczy mnie i jescze bardziej pozbawia chęci do uśmiechu. 
To był naprawdę kiepski dzień...
   Wole samotność - tam nikt mnie nie ocenia, nie przypomina tego co było...

piątek, 18 września 2015

61. Myślami w gwiazdach...

Tupanka na Opszy !

  Wczoraj w nocy nie mogłam spać. W pokoju ciemno, nagle otwieram oczy i przez okno widzę piękne gwiazdy. Dlaczego nie mogłam spać ? Ciocia zaczęła się strasznie odchudzać i choć czasami mnie denerwuje, to martwię się. Nie mogłam się powstrzymać i wyszłam przez okno na dach ganku. Położyłam się i rzucił mi się w oczy mały wóz. Dużego nie znalazłam. Takie nocne niebo to naprawdę rzadkość. Tyle migających światełek...Szkoda, że nie udało mi się zrobić zdjęcia.
  W szkole było dość ciekawie. Mianowicie słowa pana od historii do mojej kuzynki: Sylwia - nie urządzaj tu Tupanki na Opszy ! Wszyscy się śmiali i słusznie. Do tej pory oglądam symulowane przez nią tańce na snapie ^^ Co tu jeszcze...a tak. Chyba zwialiśmy dziś z lekcji 6 i 7. Nauczyciele zbyt namieszali. Mam zrobione piękne pazurki.
  Jutro napisze coś  lepszego ;)

czwartek, 17 września 2015

60. Jam leń.

Tyle mnie ominęło...

  Dziś wróciłam do szkoły. Nie było mnie trzy dni i tyle się wydarzyło :) Nie będę szczegółowo opowiadała, ale w dwóch słowach - udany dzień ! Rano byłam trochę niepewna, ale przeszło mi, gdy byłam już w szatni. W klasie brakuje tylko Martyny. Patrycja zbyt długo przebywała z moją kuzynką i efekt jest...ciekawy ^^ . Było tak ciepło. Wracałam piechotą i wymyśliłam sobie, że wrócę polami, bo w końcu dookoła trawa, kolorowe liście, ptaki...Tylko szkoda butów. Mam sporo nauki, ale jestem prawdziwym leniem i nie chce mi się. Mogłabym usiąść nauczyć się i mieć święty spokój. Jutro będę pytana z historii - nie specjalnie się cieszę. Dochodzi fizyka, na której pewnie wypadnie na mnie (18-09 - 1+8=9). Trzeba wszystko sobie uporządkować i spróbować.  Ciągle powtarzam: Pierwsza wyprawa krzyżowa 1096-1099, druga 1147-1149 itd. Zakony: Templariusze - Zakon Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona, Krzyżacy - Zakon Szpitala NMP Domu Niemieckiego w Jerozolimie....
 Walne coś nie na temat - głodna jestem.

poniedziałek, 14 września 2015

59. Katarek.

Klątwa Henia z krzyżykiem 


  Zacznę od tytułu - Katarek. Oczywiście jestem chora. Nie będę opisywała, bo po pierwsze nikt tego do szczęścia nie potrzebuje, po drugie...Krzyżacy. Przeczytałam 10 stron i zostało drugie tyle do rozdziału V. Do szkoły jutro nikt mnie nie zawlecze. Nie znoszę chorować. Mam przewalone...
Mój cel: Przeczytam (minimum) pierwszy tom Krzyżaków Henia do końca miesiąca !
Świrus. Pewnie nie dam rady, bo jestem leniem, ale można spróbować. Dzisiaj byłam tylko na dwóch pierwszych lekcjach, później nauczycielka ,,przegoniła" mnie do domu. Resztę dzionka spędziłam na piciu herbaty z cytryną -_- Uzależnię się. Nie mam co wyskrobać oczy bolą okropnie. Co chwila kicham i przyznam, że jest to nieprzyjemne. Spójrz na zegarek (po 22), kto normalny...Kto o tej godzinie pisze ?
Nie cierpię cierpieć... Nie. Nie mam głowy do myślenia. Pisze nie jasno i w ogóle. Czuję się na tyle źle, że nie pamiętam co robiłam do godziny 7 coś... Śniadanie ? Nie wiem co się działo. Jeśli ja zachoruje, to dzieje się to ok. dwa razy w roku, ale tak po całości.

Dobranoc ;)

niedziela, 13 września 2015

58. Rowerkiem przed siebie.

Ja to mam szczęście...

   Zastanawiam się nad tym, czy jestem głupia. Myślę, że ok. 15 min na 16 niemieckich słówek, to za mało. Nienawidzę uczyć się tego języka, ale to chyba przez nauczycielkę. Ma swój ,,szał" i sądzę, że jej sposób nauczania jest zły. Walić co lekcję stronę słów do nauki ? Zazwyczaj ponarzekam i nauczę się, ale dziś nie da rady. Pojechałam z mamą i kuzynem na przejażdżkę rowerami. Zrobiliśmy coś koło 8-10km. Przyjemne, ale ja od rana czułam się kiepsko. Było coraz gorzej. Źle widzę, raz mi zimno, raz gorąco, katar, zatoki, mam gorączkę i boli mnie głowa. Wypiłam dziś z 5 dużych kubków gorącej herbaty z cytryną - i nic. Nie ma siły. Nawet jeśli jutro będę ledwo stała, mama wyśle mnie do szkoły. Choruję bardzo rzadko. Może kilka razy w roku, ale jak już to po całości. zazwyczaj kończy się to cierpieniami przez kilka dni. Mimo to, siedzę z zeszytem i uczę się. Mam łeb, ale jestem leniem i nie wykorzystuję go. Co robić ? Naprawdę czuję się okropnie. Nie przepadam za jesienią, ale za kolorami liści - zanim opadną... uwielbiam. Ten wietrzyk.
 W sumie miałam nic nie napisać, ale chcę jakoś tą mózgownice pobudzić. Kiedy jestem chora, źle mi idzie nauka. Z jutrzejszych lekcji nic nie wyniosę T-T
  Dobrej nocy życzę. Ja pewnie nie zasnę....
   Niedługo zrobię posta z naszymi ,, Złotymi Myślami" - czyli coś, co nigdy nie powinno być wypowiedziane, pojawiło się nie wiadomo skąd i wywołuje u niektórych uśmieszek.
Bye.

piątek, 11 września 2015

57. Never Lose Hope !

 Jestem podła - ,,jego" nie ma, a ja jestem happy.

   Oczywiście mój leń nie zezwolił na pisanie. Od wczoraj z nim walczę ! Pomagam babci itd. Dzisiaj odwaliło mi i postanowiłam pobawić się z psem. Wbiegłam w piach, przez krzaczory (krzaki) i prawie zdarłam mordę. Zasapana, ledwo stojąc ruszyłam do babci. Ciągnęłam wózek przez pół podwórka. Taszczenie ciężkich wiader z ziemniakami do piwnicy nie jest przyjemne. Szczególnie kiedy musisz się schylać, bo głowa dotyka sufitu. Wychlałam 3 kubki herbaty i zabawiam się z pastelami.
Nienawidze niemieckiego, ale nie tracę nadziei, że za rok kto inny będzie go uczył ^^

Bardzo krótki post, ale nie chce mi się pisać. Postaram się jednak coś tu wyskrobać co jakiś czas ;)

piątek, 4 września 2015

56. Start z uśmechem...Teraz ciągle go widzę.

Nie zapomnimy [*]

     Myślałam, że już nic tu się nie pojawi...
(Palne, że tło to obrazek, który wywołał u mnie lekki uśmiech i jako, że poprawia mi humor będzie tłem. Nie ma to jak google grafika, czy coś może z tumblr'a czy czegoś innego)
  Nie myślcie sobie, że znów mam depresje. Nie (nowość). Pierwszego dnia w klasie II B było - dobrze. Nawet świetnie :) Siedzę z moją (starszą o rok XD) kuzynką. Wszystko było doskonałe. Natrafiliśmy na (subiektywnie) odpowiednich nauczycieli i w ogóle... Zapowiadało się, że ten rok szkolny minie bez załamek, nieprzespanych nocy...Niestety wczoraj wydarzyło się coś co to zmieniło. Poszły pewne plotki, z których nic sobie nie robiliśmy, bo to było niemożliwe. Teraz mam wielki mętlik w głowie, zadręczają mnie wyrzuty sumienia, widzę roześmianą twarz pewnej osoby przed oczami. Ona nie chce zniknąć. Może poczuje się lepiej, gdy przeleje swoje myśli na ,,papier". Boje się powtarzać, że on nadal tu jest, bo mam wrażenie, że jeśli tak będę robiła to, to w końcu się stanie. Nie będę owijała w bawełnę. Wróciłam ze szkoły i zobaczyłam na podwórku mamę. Nie przywitała mnie z uśmiechem...po chwili dotarło do mnie, że mój nauczyciel WFu, trener (PUMA) n-nie żyje. Tyle, więcej nie jestem w stanie napisać. Ciężko mi się z tym pogodzić. Myślałam, że go nie lubię. Teraz myślę, że wcale nie był taki zły...i zdania nie zmienię. Juto o 13 [*]..drużyna PUMA w koszulkach wyjeżdża, by się pożegnać.
   Coś dobrego ? Ok. Babcia wróciła z Francji i możliwe, że mój tata ograniczy alkohol. Zakochałam się w tej piosence~

 
Tekst: 
"Wind"
Cultivate your hunger before you idealize.
Motivate your anger to make them all realize.
Climbing the mountain,
Never coming down.
Break into the contents,
Never falling down.

My knee is still shaking,
Like I was twelve,
Sneaking out of the classroom,
By the back door.
A man railed at me twice though,
But I didn't care.
Waiting is wasting
For people like me.

Don't try to live so wise.
Don't cry cause you're so right.
Don't dry with fakes or fears,
Cause you will hate yourself in the end.

Don't try to live so wise.
Don't cry 'cause you're so right.
Don't dry with fakes or fears,
Cause you will hate yourself in the end.

You say, "Dreams are dreams.
I ain't gonna play the fool anymore."
You say, "'Cause I still got my soul!"

Take your time, baby, your blood needs slowing down.
Breach your soul to reach yourself before you gloom.
Reflection of fear makes shadows of nothing, shadows of nothing...

You still are blind, if you see a winding road,
Cause there's always a straight way to the point you see!

Don't try to live so wise.
Don't cry 'cause you're so right.
Don't dry with fakes or fears,
Cause you will hate yourself in the end.

Don't try to live so wise.
Don't cry 'cause you're so right.
Don't dry with fakes or fears,
Cause you will hate yourself in the end.

Don't try to live so wise.
Don't cry 'cause you're so right.
Don't dry with fakes or fears,
Cause you will hate yourself in the end.
Cause you will hate yourself in the end.
Cause you will hate yourself in the end.
Cause you will hate yourself in the end....
 PL:
Kształć swój głód zanim wyidealizujesz
Motywuj swój gniew by sprawić by zrozumieli
Wspinając się na góry,
nigdy nie schodź w dół.
Włamując się w treść,
nigdy nie upadaj.

Moje kolano ciągle drży,
Jak gdy miałem dwanaście lat
Wykradając się z klasy,
przez tylne drzwi
Facet zwymyślał mnie dwa razy,
Ale się nie przejmowałem.
Czekanie jest zmarnowane,
na takich ludzi jak ja

Nie próbuj żyć tak mądrze.
Nie płacz , bo masz rację.
Nie stawaj się oschły przez strach i kłamstwo,
Bo na końcu znienawidzisz sam siebie

Nie próbuj żyć tak mądrze.
Nie płacz , bo masz rację.
Nie stawaj się oschły przez strach i kłamstwo,
Bo na końcu znienawidzisz sam siebie

Mówisz : „Marzenia to marzenia,
Nie będę już więcej zgrywać głupka”
Mówisz : „bo wciąż mam swoją duszę...”

Nie spiesz się, skarbie, twoja krew musi trochę zwolnić
Narusz swą duszę, by dosięgnąć siebie, zanim cie dopadnie przygnębienie
Odbicie strachu daje cienie niczego, Cienie niczego...

Wciąż jesteś ślepy, jeśli widzisz krętą drogę,
Bo zawsze jest prosta droga do celu który widzisz

Nie próbuj żyć tak mądrze.
Nie płacz , bo masz rację.
Nie stawaj się oschły przez strach i kłamstwo,
Bo na końcu znienawidzisz sam siebie

Nie próbuj żyć tak mądrze.
Nie płacz , bo masz rację.
Nie stawaj się oschły przez strach i kłamstwo,
Bo na końcu znienawidzisz sam siebie

Nie próbuj żyć tak mądrze.
Nie płacz , bo masz rację.
Nie stawaj się oschły przez strach i kłamstwo,

Bo na końcu znienawidzisz sam siebie x4