Muzyka

piątek, 17 lipca 2015

40. Robię za niańke...

Bez komentarza...

  Dzisiaj w końcu ciepło, niestety też duszno. Dalej nic mi się nie chce, nie mam weny *wzdycha* i robię za niańke. Od 10:00 do 13:20 siedziałam w domu ciotki, która mieszka w pobliskim miasteczku (?). Ona poszła ,,szukać pracy/roboty, a ja zostałam z jej synem. Musiałam się z nim bawić (ale ja nie umiem ! Nie używam zabawek od jakiś 5 lat. U mnie to: ja + przyjaciółki = zabawa... Podchodzi do mnie i mówi: (to będzie naśladowanie jego głosu - on nie ma jedynek, szczerbol)Pats, ukladłem ci tą bransoletke He he. To norma, że mi coś zwinie, ale ta bransoletka, którą zawalił tym razem była inna. Ja, Pati, Mati i chyba jeszcze ktoś, kupiłyśmy je sobie na CRF (Cieszanów Rock Festiwal) - może to było wtedy jak byłyśmy tam wolontariuszkami (wybrali naszą klasę). Dobra, mało ważne. To niby tylko przedmiot, ale dla mnie takie rzeczy są ważne. Niestety zniszczył ją... I humorek leży i kwiczy... Co do tej weny - jest światełko w tunelu. Coś się pojawiło, ale to i tak jeszcze nie to ! Koniec posta, bo dzisiaj oprócz tego tylko sprzątała w chatce. Pati, Mati wracajcie ! Ja tego nie zdzierżę  !

1 komentarz: