Muzyka

piątek, 19 czerwca 2015

17. Jak zapewnić przyjaciółce piątkę z testu - jak my ściągamy.

W sukieneczce z Mati

Teraz jest nieco chłodniej, a ja, na moje nieszczęście, mam bardzo niskie ciśnienie. Zanim pojawią się ciemne chmurki mój łepek boli, boli nawet bardzo. Trudno - takie życie. Dzisiaj w szkole było mało osób, a ja i Mati przyszłyśmy w sukienkach. Przyznam, że nie przepadam za takim ubiorem. Najpewniej czuję się w spodniach i T-shircie. Lekcje jakoś zleciały. Wzięłam tylko połowę rzeczy na lekcje, czyli same zeszyty. Po co taszczyć ze sobą w piątek 7kg papieru ? Na ostatniej lekcji była geografia, ale panu ,,się nudziło" i stwierdził, że zrobi nam sprawdzian z fizyki. Były protesty, próby ucieczki przez okno... jednak to napisaliśmy. Lecz to nie był koniec niespodzianek - mieliśmy poprawić test osoby przed nami. Ja przeniosłam się z trzeciej do ostatniej ławki i takim oto sposobem znalazłam się za Pati. Skończyłam wszystko i miałam 16/17p. (oczywiście pan mówił jakie ma być rozwiązanie i ile punktów należy wpisać). Pati poprawiała mój, a ja jej test. Od razu zauważyłam, że ma kilka błędów i dyskretnie je poprawiłam. Przyjaciołom zawsze i wszędzie się pomaga ! Dostała 15,5/17p. Nikt nie zdobył wszystkich punktów. Wychodzi na to, że ja i Wróżko-Syrenka - Pati napisałyśmy najlepiej. Cały dzionek - nie licząc poranka z wojną z babcią i mamą o temat tak głupi, że sama zastanawiałam się ,,dlaczego ?" - miną bez jakichkolwiek sprzeczek.
Ach, zapomniałabym ! Zryli nam podwórko, bo sąsiadom przypomniało się, że muszą sobie kanalizacje podłączyć. Sory trzeba było o tym myśleć 2 latka temu !

Głupich tekstów nie ma, bo już mam weekend i nie nadużywam mózgu ;P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz